Archiwum 14 czerwca 2017


Jestem X, a chcę być Y.
Autor: piszebotaktrzeba
Tagi: dzieci   ja   plan   rozwój   biznes   radom   swój   star-up  
14 czerwca 2017, 12:37

Pisze bloga, nie dlatego, że większość chociaż raz miała z tym styczność. Pisze, bo chce się podzielić swoim punktem widzenia.

Zacznę od zaprezentowania siebie. 

Mam 23 lata i nie pracuję . Zajmuję się dzieckiem. Mam męża, który jest kierowcą na busach międzynarodowych . Mieszkam jeszcze z rodzicami. Właściwie tym mieszkaniem nie powinnam się chwalić ,ale jest to jeden z punktów, który skłania mnie do samorozwoju. Patrząc na moje doświadczenie to oprócz tego co nie jest nieudokumentowane, mogę wymieć prace jakich chwyta się każdy młody człowiek. Chcąc chodź trochę odłożyć na swoje własne konto. Uczyłam się też w technikum hotelarskim. Nie brakuje mi informacji na temat hotelarstwa czy też turystyki. Aktualnie jestem studentką II roku Pedagogiki. Uważam, że już na tym etapie mam pojęcie w jaki sposób prowadzić lekcje. Brzmi to bardzo ogólnie, ale mam na myśli cały obszar. Znam zachowania, dokumenty , miałam praktyki, wiem na czym to polega. Nie zawsze chciałam iść w tym kierunku. W prawdzie dzieci są mi bliskie, ale zawsze marzyłam o czymś na własne konto. Tak więc wgłębiłam się w temat . W prawdzie bardzo trudno młodemu człowiekowi się przemóc. Nie mam też kierunku , który by mi w tym pomógł . Jednak perspektywa zarabiania na siebie jest obiecująca.  Dlatego start-up to coś co mnie bardzo interesuje. Jeszcze nie wiem od czego zacząć. Na początek zagłębiłam się w literaturę, żeby znaleźć swój kierunek. Nie jest to jednak takie proste, nie posiadając żadnego kapitału. Tutaj zaczynają sie schody z dotacjami . Są przecież te z UP, UE czy inkubatory. Od czego więc zacząć? Jednak wrócę jeszcze do tego co mnie opisuje . W prawdzie pustych słów można wymieniać w nieskończoność " znajomość , zgodność , sumienność itp. " Ja skupię się na tych, które mogę poprzeć przykładami w swoim życiu. Jedną z moich umiejętności jest znajomość sprzętu i podstaw informatycznych. Wgranie oprogramowania czy prosta naprawa komputera . Raczej żaden problem. Mimo, że wszystkiego nauczyłam się sama, to potrafię rozwiązywać różne problemy. Jako dziecko niejednokrotnie przewróciłam ekran do góry nogami czy weszłam w ustawienia systemowe. Z których ciężko było wyjść. Jednak to wszystko dało mi doświadczenie . W tym momencie pomogę Pani doktor naprawić wyłączający się rzutnik na sali wykładowej . Czy wybiorę dobrego laptopa dla siostry. Znajdę funkcję, która jest schowana pod stosem innych. To jest moja zaleta. Idąc dalej . Uważam, że szybko się uczę, bo kończyłam szkoły z paskiem tym czerwonym. Natomiast moja skrupulatność potrafi płatać mi figle.  Raz jest wadą a raz zaletą . Moje planowanie w tym momencie już się poprawiło. Za to kiedyś było inaczej np. w drugiej klasie szkoły średniej. Zamiast rozwiązać cały test, który umiałam . Po prostu za wolno go robiłam i kończyłam w połowie. Maniakalnie jak coś robiłam to musiało to być dopracowane do każdego szczegółu. Nie tylko w szkole, ale i w domu. Moją zaletą, ale też nie do końca jest znajomość języka angielskiego. Jeszcze nie opanowałam go na takim poziomie, żebym była zadowolona. Jednak używam osławionego profesora Henry’ego i tego się trzymam. Jestem natomiast umysłem ścisłym. Wypowiedzi ustne to dla mnie żaden problem, gorzej jest z wypowiedziami pisemnymi . O ironio ! Dwie rzeczy przychodzą mi jeszcze do głowy. Bardzo lubię pracować z ludźmi. Tak samo bardzo lubię postępować według instrukcji, której nie uważam jednak za coś ostatecznego. Kreatywność zawsze na czasie. Działanie według pewnych zasad upraszcza mi życie. Podam przykład. Uczyłam się jeździć na snowboardzie ( raczej jeszcze nie wspominałam, że jestem fanką sportu ) .Wracając do deski . Upadałam , przewracałam , obijałam i wszystko inne. Oczywiście po tym wszystkim weszłam na odpowiednią stronę , z której dowiedziałam się o odpowiednim balansie ciała, kiedy noga idzie do przód, do tyłu itd. Od razu było prościej. Polecam takie rozwiązania. Czytać dużo w cale nie trzeba.

 Oddaliłam się od tematu głównego. Już do niego wracam. Chcę i planuję sie dalej rozwijać. Kiedyś miało to być lotnictwo i inżynieria. Niestety połamałam rękę i porzuciłam te ambitne plany. Teraz uczę sie pedagogiki. Lubię to bardzo, ale nie wiem czy potrafię się w tym spełnić. Praca zajmuje nam większość życia. Ja bym chciała robić coś na własny rachunek. Nie koniecznie sama, ale pracować na siebie i móc przede wszystkim podejmować decyzje. W zespole cenie ludzi uczciwych . Nie takich, którzy wykorzystują. Kiedy każdy zaczyna się sprzeczać i zawsze chce dla siebie "najlepsze" . W tedy taki zespół szybko się rozpadnie i wszyscy stracą. Wiem, że trzeba dzielić się wymiennie . Jestem na to gotowa. Tylko z czym wystartować ? 

 

Dziewczyna z Radomia